14 kwietnia 2012

Rano

W tym domu nigdy chyba nie będzie normalnie i spokojnie.
Obudziła mnie około 6 ręka, a raczej jej ból. O 8 zadzwoniła komórka J informując wszem i wobec, że trzeba iść do pracy. Wstał z marudzeniem na ustach, kierując się do kuchni w celu wstawienia wody na kawę.
Po drodze krzyknęłam żeby wstawił więcej wody.
- Po co , skoro śpisz ?
- Nie śpię, leże tylko.
Zrobił kawę no to wstałam , założyłam dres , wypuściłam psa na podwórko, włączam tv a tu ciemno ...
- Dlaczego telewizor nie gra ?
- Musisz włączyć tamten przedłużacz i potem nacisnąć na .... ( tu wymienił nazwę tego urządzenia - nie zapamiętałam )
I dokładnie w tym momencie kawa na pobudzenie okazała się zbędna.
- Dlaczego Ty mi tak utrudniasz życie ? Czy nie można podłączyć tv i dekodera jak normalni ludzie do "zwykłego" przedłużacza?
- No przecież to łatwe !
- Tak kurwa łatwe , dla Ciebie tylko i wyłącznie. Gdybym wstała później i chciałabym włączyć tv to nie wiedziałabym gdzie, jak , kiedy i co z czym.
- Na noc trzeba wyłączać takie rzeczy bo prąd zżerają.
- Ok. masz racje , ale jak do 4 rano święcą się dwie lampy + górne światło , komputer stacjonarny i Twój laptop to jakoś o rachunek za prąd a tym samym oszczędności się nie martwisz......
- Marudzisz od rana ......

Dlaczego się ze mną nie liczysz ?
Dlaczego uważasz, że rzeczy "łatwe" dla Ciebie są także łatwe dla mnie ?
Kiedy zaczniesz mnie zauważać ? Że ja też tu mieszkam , jestem i żyję.
Jeszcze mieszkam , jeszcze jestem i nadal żyje .......

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz