05 sierpnia 2012

Decyzja

W końcu odespałam.
Dziś.
Minione dwa dni.
Noc z czwartku na piątek - 3 godziny snu
Noc z piątku na sobotę - 4 godziny snu. 
W minione dwa dni miałam łeb jak stodoła i latające krowy u sufitu ;/
Czułam się wyjebana jak koń po westernie - jak to Madzik powiada.
Obecnie wrota zamknęłam. I krowy na łańcuchu są.

Na tapecie - dosłownie i w przenośni - endometrioza.
Trzeba dobrze poznać wroga jak się idzie na wojnę.
Podjęłam decyzję.
W pierwszej chwili, a raczej w pierwszych godzinach krążąca myśl, że profesor chyba zgłupiał.
Ale im więcej czytałam na temat choroby, leczenia tym bardziej skłaniałam się do przyjęcia leczenia hormonami na pierwszy ogień.
Wyjaśnić trzeba, że endometrioza to choroba przewlekła, nieuleczalna (na dzień dzisiejszy)
Najlepiej J określił moje rozkraczenie ....
Ty chyba bardziej się boisz bólu i dolegliwości niż samej operacji...
Święte słowa ...


 Od jutra rozpoczynam leczenie Visanką, popularnie nazywanym lekiem hormonalnym przez endokobietki.
Przeżyłam szok, gdy zobaczyłam cenę... 320 zł za 28 tabletek .... zgroza !!
Ale jest refundowany :-D !! 3,20 zł / op. Ufff
Mam także namiar na profesora w Warszawie.
Kolejną wizytę w Poznaniu mam na 13.września.
Czytałam przypadki endokobiet, które miały guzy wielkości 10-12 cm i podczas leczenia Visanką guzy te potrafiły zmniejszyć się do rozmiarów 5-6 cm ... Wiem, że co organizm to inna reakcja.
Nawet jeśli by guz się zmniejszył u mnie o te 30% to podczas ewentualnej laparoskopii lub laparotomii byłoby mniej do wycięcia.
Skutki uboczne podczas leczenia ... masakra
Skutki odstawienia jeszcze gorsze ... no ale nie mam wyjścia ... na coś zdecydować się muszę !

Podejście wyrobiłam w sobie neutralne.
Nie nastawiam się na rewelację, ale też nie pogrzebałam żywcem "V"
Wolę płakać ze szczęścia niż z rozczarowania.
Półtora miesiąca to niedługo patrząc, ile czasu już się męczę.
Jeśli nie będzie żadnej poprawy (a powinna być już podczas pierwszego tygodnia leczenia -> dokładnie po 4 tabletce) to wtedy uderzam do Warszawy.

W piątek byłam u medycznej.
Bo oczywiście mało mam problemów, a co ... to jeszcze coś mi się z nogami dzieje :-(((
Biegać nie mogę, skakać nie mogę, machać nogami też nie mogę ... to dlaczego bolą mnie łydki na przemian? Raz prawa , raz lewa ....
J. mówi, że może od spaceru po Poznaniu (byliśmy 1,5h za wcześnie)
Byłam skłonna się zgodzić .. no ale to by bolały obie, a nie tylko prawa ! 
Uczucie identyczne jakby skurcz w nocy chwytał i rano taka łydka jest ociężała, tkliwa na dotyk.
Tylko, że żadne skurcze mnie nie łapią !!
Dostałam skierowanie na wyniki elektrolitów i standardowo na morfologię i żelazo ... jutro odbieram wyniki.

I jutro też muszę wykonać prywatnie badania dwóch hormonów. Ca125 i HE-4 ... oba to markery nowotworowe ... cena pozostawia gęsią skórkę i niestrawność no ale ....

I jeszcze jedna kwestia ... wyczytałam, że palenie podczas stosowania V nasila skutki uboczne .....
No to rzucam .... się ?
Oby nie

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz