OMG !!!!!!!!

E N D O M E T R I O Z A !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

O 10 rano przerwałam sprzątanie i pojechałam do szpitala po wynik.
Są dwa .... i nawet spóźnienia nie było ...
Wchodzę do pokoju i na dzień dobry mówię, że złych informacji dziś nie przyjmuję :P
Pierwszy badany na miejscu w pracowni histopatologicznej i drugi z Łodzi, z Uniwersytetu po analizie immunohistochemicznej
Wynik napisany po łacinie, ale pierwsze słowo endometriosis coś tam coś tam :D
I już mi się papa śmiała w pokoju sekretarki :D
Poleciałam do dyżurki .... lekarka u której byłam ostatnio looka w te papierki i się śmieje razem ze mną ....
- kurcze, pani ma endometriozę takich rozmiarów :D 

:P

Wylazł ordynator, zaprosił do pokoju zabiegowego, kazał usiąść i przemówił :P
Że to szczęście w nieszczęściu ... że byli przekonani, że to nowotwór.... że diagnozują endometriozy, ale nie takich rozmiarów, że podczas operacji musi być i ginekolog i chirurg, bo może się okazać niezbędna resekcja jelita itd.
Posłuchałam , podałam rękę, podziękowałam i tyleee mnie tam widzieli !!

Pierwszy telefon do mamy ....
- mamo, to endo .... 
- ????? (cisza) 
- nie znaleziono ani jednej komórki nowotworowej, pewne, już nie będzie pobierania kolejnych wycinków 
- naprawdę ?? 
- no przecież mówię :D:D:D:D:D 
- Boziuuuu :-))))) 

Teraz tylko czekamy na 26 lipca lub 3 sierpnia na wizytę u gina w Poznianiu.
Do tego co miało być a do tego co jest to dzień do nocy .....
Żadnej chemii, żadnej radioterapii .... tylko operacja i po sprawie .....
Naprawdę, operacja wydaję się być drobnym zabiegiem w porównaniu do tego, co planowali lekarze w WCO ....

Nie śmiałam prosić .... śmiem dziękować na kolanach ;-))
Dziękuję !!

;*