24 maja 2012

PoSzpitalnie vol 2

Wczoraj mnie wypuścili.
Ponownie odwiedziłam internę w rodzinnym mieście, w celu pobrania wycinków.
Miałam być jedną dobę a byłam cztery.
Na początku szło wszystko zgodnie z planem, w poniedziałek pobieranie wycinków, ale na żywca, bez zbędnych ceregieli. Po wymęczeniu lekarz stwierdził, że nie udało mu się pobrać wycinków, z powodu lokalizacji guza no i że mnie boli. No jak ma nie boleć, skoro jest tam guz , a d...a boli mnie od roku....
W środę szybkie przygotowanie do kolonoskopii ze znieczuleniem tzw. "głupi jaś"
Samo badanie jak najbardziej ok, ale na szybko przygotowanie moich jelit pokrzyżowało w pełni pobrania wszystkich wycinków. Nie miałam na to wpływu. Zapewne skutek będzie, że Poznań sam jeszcze raz będzie chciał te wycinki pobrać, jeśli ponownie nie będzie komórek nowotworowych. Szkoda klawiszy ....

Za to ciekawie dzieje się u mojego brata i jego żony.
Stali czytelnicy wiedzą, że bratowa ciężki przypadek psychiczny, przebywająca na nieuzasadnionym zwolnieniu lekarskim. Otóż znalazła pracę. To, że obecną umowę z hujowym pracodawcą ma nierozwiązaną , to szczegół. Jak to sama określiła, " najwyżej nie będę pokazywać świadectwa pracy " ale na CV obecnego pracodawcę ma jak najbardziej wpisanego. Wiem, bo sama jej pisałam CV ( o ja głupia i naiwna )
Pracę znalazła 25 km za K, w małej mieścinie, w markecie gdzie będzie zapewne dążyć do kierowniczego stanowiska. Przecież ona wie najlepiej. Zęby zjadła na handlu .....
Podczas rozmowy kwalifikacyjnej otwarcie powiedziała prawie przyszłej ( ale czy doszłej ? ) przełożonej, że jest na zwolnieniu lekarskim bo z szefem nie może się dogadać.
Osoba normalna kopnęła by ją w dupę by dalej leciała niż widzi.... Paranoja .... Głupota jak widać nie ma granic, przynajmniej w jej przypadku.
I dziś brat się dowiedział, że nie będzie miał przedłużonej umowy o pracę... komentarz zbędny
Sami sobie zgotowali taki los. Jak się nosi dupę wyżej jak głowę , to tak zazwyczaj się kończy...

Mama spytała mi się, czy to kara boska ich dosięgła za Młodego. Myślę że nie. Bóg nie jest mściwy.
Prędzej bym powiedziała, że jak bezinteresowne dobro wraca podwójne to tak samo jest ze złem.
Stety.

Dopisek z dnia następnego.
Bratowa będzie pracować w jeszcze większej dziurze i do pracy będzie miała 42,5 km wg mapy. Komunikacja miejska nie dojeżdża , pozostaje transport własny lub PKS .... ciąg dalszy (na pewno) nastąpi....

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz