Wyników hp jak nie było tak nie ma.
Jak dzwonię, to już wszyscy mnie tam znają i kojarzą.
Kolejny telefon będzie w piątek.
Większość współpracowników pracuję w godzinach popołudniowych.
Dotychczas do pracy jeździłam do południa, aby podać zwolnienie czy też porozmawiać z K.
Wczoraj zrobiłam wyjątek od reguły i pojechałam popołudniu.
Z jednej strony cieszyłam się w duchu, że ich zobaczę a z drugiej obawiałam się. Jednak już prawie dwa miesiące nie pracuję. Moje obawy były bezpodstawne. Grupa przywitała mnie bardzo serdecznie. Do tego stopnia, że się poryczałam. Troszkę pogadaliśmy o klientach i ich zboczeniach :-) Koleżanka wysłała maila zbiorowego w moim imieniu, żeby się spotkać na jakieś piwko i pogadać.
Pić co prawda nie mogę, ale siedzieć i śmiać się jak najbardziej.
Brakuję mi pracy, normalnego życia. Pisałam już o tym.
Grupa wie, że jestem chora. K. żadnych szczegółów nie przekazywał, nie miał zgody z mojej strony.
W rankingach sprzedaży nie ma mnie , w mailu grupowym też już mnie nie ma.
Nie dziwie się, ale jak wczoraj zobaczyłam to tak smutno mi się zrobiło... jeszcze dwa miesiące temu byłam i
w rankingu ładnie prezentowała się moja sprzedaż.
Wczoraj koleżanka, do której się dosiadłam na chwile dzwoniła bazę klientów, którzy posiadali telefon bez promocji, telewizję bez promocji etc. Wymarzona baza każdego Telemarketera (chyba) wielkie pole do popisu i sprzedaży.
Automatycznie, gdy Ola rozmawiała zaczęłam podpowiadać :-)
K. stał za plecami i z uśmiechem na ustach spytał a może jednak chcesz podzwonić ?
Pewnie, że chce. Nie raz i nie dwa bluźniłam na tą pracę na czym świat stoi ale brakuje mi jej.
Nie mogę narażać K, bo gdyby coś mi się stało w chwili rozmowy z klientem to byłoby nieciekawie dla niego, że pozwolił mi na pracę, gdy jestem na zwolnieniu.
Co tu robić z resztą dnia ?
Może do biblioteki pojadę, bo już nie mam co czytać ..... zaległe sudoku wszystkie rozwiązałam.... dziergać nie mam natchnienia. Net się zrobił jakiś pusty.... a to wszystko przez to, że doba zrobiła się dłuższa dwukrotnie.....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz