Ogólnie nie należę do osób, które są przesądne.
Powinnam napisać, że nie należałam to takich osób.
Od dziś jestem przesądna. Przynajmniej w kwestii kłapania jęzorem na prawo i lewo.
Póki sprawa, wydarzenie nie będzie dopięte na ostatni guzik słowem nawet o danej sprawie nie wspomnę.
Moja szkoła jest pod wielkim znakiem zapytania, z tendencją do negatywnej kwalifikacji.
Ostatecznie sprawa rozwiąże się w poniedziałek.
Powód ? Proceduralny. Banalny.
I nie zła wola dyrekcji czy sekretariatu.
Wręcz przeciwnie.
Tak się złożyło, że jeśli ta szkoła odmówi mojego przyjęcia to już w tym roku nie zapiszę się nigdzie.
Dlaczego nie mogło to wszystko wyjść w sierpniu, tak abym mogła złożyć jeszcze papiery gdzie indziej.
Jestem zła !
I chudsza w portfelu o jakieś 500 zł.
Tu badania hormonów, tu czynsz zapłacić i jeszcze aptekę muszę odwiedzić, bo jednak bez żelaza farmakologicznego się nie obejdzie :(
@ a raczej plamienie mam już dziewiąty dzień i końca nie widać, dlatego czuję się przeżarta i wypluta .....
Jeszcze pielęgniarka pobrała mi z "dziwnego" miejsca żyły krew, że na tą chwilę tylko patrze i stwierdzam jak siniak zatacza coraz szerszy kręg.
Mam ochotę na kawę + duże ciastko z kremem.Olaboga. Nie pamiętam, kiedy jadłam taki zestaw :|
Idę do cukierni.
Tymczasem
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz