24 czerwca 2013

Pierwszy dzień

Do czwartej nie mogłam usnąć. Przekręcanie z boku na bok wnerwiało bardzo. Im bardziej chciałam usnąć tym gorzej. O szóstej komórka zadzwoniła i oczywiście wtedy najbardziej spać mi się chciało.
Pod pracą byłam o 7:50 czekałam do 8:15... mam do pracy przyjeżdżać niekoniecznie punktualnie.
Dostanę kluczę więc będę mogła przyjeżdżać o której będzie mi się podobało ( z rana rzecz jasna )
Pierwszy dzień był "nudny"
Już wiem, że zazwyczaj w poniedziałki o 9 jest spotkanie działu handlowego z panią menadżer. Omawiane są plany bieżące i na kolejne "tygodnie" z wyprzedzeniem.
Pokój dzielę z koleżanką starszą, która pracuję od 5 lat. Doświadczenie ma ogromne i myślę, że na pierwszy dzień złapałyśmy kontakt.
Dzień nudny jako odbieranie narzędzi pracy, wprowadzanie w temat wydawniczy, język średnio momentami zrozumiały, ale tym się kompletnie nie przejmuję.
Wrażenia pozytywne, fakt, że zapchano mi Outlooka wiadomościami na już, ale tego się akurat spodziewałam.
Przez palce przesiewam informację o pani menadżer, o których dziś się dowiedziałam. Sama muszę wyrobić sobie opinię. A może to podpucha ?
Praca wydaję się być bardzo ciekawa, momentami bardzo stresująca, wymagająca zimnej krwi.
Chcę tej świeżości, tej innowacji.
Ok. pracowałam w branży medialnej/reklamowej, ale prasa to nowość.
Kolejne doświadczenie w ścieżce zawodowej.
Od dobrych kilku lat mam w głowie co chciałabym robić, z czego czerpałam satysfakcję.
Czasem trzeba zrobić krok w tył żeby móc następnie zrobić krok lub dwa do przodu. Dziś w drabince zawodowej mam kolejny szczebel w górę. Dotychczas tak dobrze się układa, że każda praca jest inna, ma inny charakter, inny zakres obowiązków, nowe cenne wiadomości dla mnie. Wiem, że to zaprocentuje w przyszłości. Już procentuje.
W poniedziałek wyjazd do Poznania na szkolenie. Pisałam, że uwielbiam szkolenia ? Każdy marudzi, a ja wręcz przeciwnie. Tylko do szczęścia jest mi potrzebna osoba kompetentna, która nie opowiada o bzdurach tylko "życiowo" podchodzi do tematu warsztatu.
Brak mi ikonki LUBIĘ TO! ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz